Tym razem obfitował w dotykanie rozfalowanej wody podczas sprawdzanie temperatury wody pod sztuczną, jak zauważyły dzieci, krą z leżącym na niej pingwinkiem. Przedszkolaki próbowały także bić rekordy w "zmieszczaniu" się pod fordekiem omegi, zwiedzały Maka, a na nim podglądały jezioro w skrzynce mieczowej - Proszę Pani a ta woda jest zielona, a tam, o tam pływa ryba! nie dowierzały własnym oczom. Maluchy dowiedziały się co kryje hangar i jak zrobić słoneczko z liny. Duże wrażenie na dzieciach zrobił także katamaran stojący na trawie. Dlaczego jest tu a nie na wodzie? pytały... A na koniec bogatsze o żeglarskie słowa i przeżycia zbudowały na trawie z lin własną ogromną żaglówkę, którą popłynęły zapewne w swój pierwszy w wyobraźni rejs. Tekst: Joasia |
strona_glowna >